A to jest taki mój mały spontan. Słuchałam sobie piosenek i tak jakoś samo się napisało ;D Sama nie wiem co sądzić o tym rudzielcu... Chyba będziemy eksperymentować i zobaczymy ;) Dziękuję Kurczakowi za ogarnięcie html <3
moje
niedziela, 15 grudnia 2019
wtorek, 3 grudnia 2019
ali3
ALICE YOUNG
27 lat - nowy jork - tancerka pole dance
Unosisz jedną rękę do góry. Oplatasz palcami rurę, a w ślad za nimi podąża całe twoje ciało. Pod jasną skórą prężą się mięśnie poddające się twojej woli. Ciało raz po raz wygina się w najróżniejszych pozach. Wijesz się jak wąż czyhający na swą zdobycz. Twoje spojrzenie jest kuszące i zachęca do zbliżenia i smakowania. Jednak twa ofiara może jedynie trwać w bezruchu, czekać i przyglądać się z zachwytem, jak zwisasz na zimnym kawałku metalu. Czerwone włosy liżą ci twarz i kark niczym płomienie. Przygryzasz mocno wargę, skupiając się na tym drobnym bólu. Starasz się przelać wszystkie myśli w to jedno miejsce, by w głowie nie pozostało już nic. Starasz się nie zatrzymywać wzroku na nikim dłużej niż kilka minut. Nie możesz znieść ich pragnienia, nie możesz znieść i pożądania. W twoim umyśle panuje jednak spokój. Nie ma żadnej gonitwy myśli. Masz przed sobą noc pełną zadań i to na nich się koncentrujesz. W ciszy skupiasz się na dźwiękach płynących z głośników, skupiasz się na swoich biodrach i dłoniach, by zgrabnie przesuwały się wzdłuż metalu. Jednak do głosu uderza podświadomość. Wciąga cię w wir wspomnień. Widzisz przed oczami dom, czarny zwęglony budynek, zgliszcza... Widzisz rozmazane, lecz roześmiane twarze, nie możesz ich rozpoznać, choć starasz się tak bardzo. One jednak za każdym razem blakną coraz bardziej. Gdzieś po twoim policzku spływa samotna zła, której nikt nie jest w stanie spostrzec. Gdy rozbija się o podłogę, twoje ciało także na nią opada. Muzyka na krótką chwilę milknie, a ty dysząc, lecz z gracją, schodzisz ze sceny. Dochodzą do ciebie pojedyncze gwizdy, jednak dla ciebie one nic nie znaczą
more + relations
by emmeali2
Alice Young
więcej - więzi
Unosisz jedną rękę do góry. Oplatasz palcami rurę, a w ślad za nimi podąża całe twoje ciało. Pod jasną skórą prężą się mięśnie poddające się twojej woli. Ciało raz po raz wygina się w najróżniejszych pozach. Wijesz się jak wąż czyhający na swą zdobycz. Twoje spojrzenie jest kuszące i zachęca do zbliżenia i smakowania. Jednak twa ofiara może jedynie trwać w bezruchu, czekać i przyglądać się z zachwytem, jak zwisasz na zimnym kawałku metalu. Czerwone włosy liżą ci twarz i kark niczym płomienie. Przygryzasz mocno wargę, skupiając się na tym drobnym bólu. Starasz się przelać wszystkie myśli w to jedno miejsce, by w głowie nie pozostało już nic. Starasz się nie zatrzymywać wzroku na nikim dłużej niż kilka minut. Nie możesz znieść ich pragnienia, nie możesz znieść i pożądania. W twoim umyśle panuje jednak spokój. Nie ma żadnej gonitwy myśli. Masz przed sobą noc pełną zadań i to na nich się koncentrujesz. W ciszy skupiasz się na dźwiękach płynących z głośników, skupiasz się na swoich biodrach i dłoniach, by zgrabnie przesuwały się wzdłuż metalu. Jednak do głosu uderza podświadomość. Wciąga cię w wir wspomnień. Widzisz przed oczami dom, czarny zwęglony budynek, zgliszcza... Widzisz rozmazane, lecz roześmiane twarze, nie możesz ich rozpoznać, choć starasz się tak bardzo. One jednak za każdym razem blakną coraz bardziej. Gdzieś po twoim policzku spływa samotna zła, której nikt nie jest w stanie spostrzec. Gdy rozbija się o podłogę, twoje ciało także na nią opada. Muzyka na krótką chwilę milknie, a ty dysząc, lecz z gracją, schodzisz ze sceny. Dochodzą do ciebie pojedyncze gwizdy, jednak dla ciebie one nic nie znaczą
ali
ALICE YOUNG
więcej
relacje
Unosisz jedną rękę do góry. Oplatasz palcami rurę, a w ślad za nimi podąża całe twoje ciało. Pod jasną skórą prężą się mięśnie poddające się twojej woli. Ciało raz po raz wygina się w najróżniejszych pozach. Wijesz się jak wąż czyhający na swą zdobycz. Twoje spojrzenie jest kuszące i zachęca do zbliżenia i smakowania. Jednak twa ofiara może jedynie trwać w bezruchu, czekać i przyglądać się z zachwytem, jak zwisasz na zimnym kawałku metalu. Czerwone włosy liżą ci twarz i kark niczym płomienie. Przygryzasz mocno wargę, skupiając się na tym drobnym bólu. Starasz się przelać wszystkie myśli w to jedno miejsce, by w głowie nie pozostało już nic. Starasz się nie zatrzymywać wzroku na nikim dłużej niż kilka minut. Nie możesz znieść ich pragnienia, nie możesz znieść i pożądania. W twoim umyśle panuje jednak spokój. Nie ma żadnej gonitwy myśli. Masz przed sobą noc pełną zadań i to na nich się koncentrujesz. W ciszy skupiasz się na dźwiękach płynących z głośników, skupiasz się na swoich biodrach i dłoniach, by zgrabnie przesuwały się wzdłuż metalu. Jednak do głosu uderza podświadomość. Wciąga cię w wir wspomnień. Widzisz przed oczami dom, czarny zwęglony budynek, zgliszcza... Widzisz rozmazane, lecz roześmiane twarze, nie możesz ich rozpoznać, choć starasz się tak bardzo. One jednak za każdym razem blakną coraz bardziej. Gdzieś po twoim policzku spływa samotna zła, której nikt nie jest w stanie spostrzec. Gdy rozbija się o podłogę, twoje ciało także na nią opada. Muzyka na krótką chwilę milknie, a ty dysząc, lecz z gracją, schodzisz ze sceny. Dochodzą do ciebie pojedyncze gwizdy, jednak dla ciebie one nic nie znaczą.
Hej
y
23 lata - Nowy Jork - studentGABRIEL REID
Klnie głośno i wyraźnie, gdy przeźroczysta szklanka spotyka się ze ścianą. Złocistobrązowy trunek pozostawia na niej plamę, a kawałki szkła kilka drobnych żłobień. Mruży oczy i mierzy gniewnym spojrzeniem mężczyznę stojącego naprzeciw niego. W jego oczach maluje się jedynie rozczarowanie. Gabriel zawsze przeczuwał, że tym właśnie dla niego jest - rozczarowaniem, zbędnym balastem, za którego później trzeba się tłumaczyć. Miał to jednak gdzieś. W końcu to była jego wina. On zrujnował dzieciństwo niewinnemu chłopcu, on był cholernie kiepskim przykładem. A teraz? Udaje idealnego ojca, perfekcyjnego biznesmena, jakby świat zapomniał o jego obleśnych błędach. Gabriel jednak pamiętał i miał zamiar mu o nich przypominać na każdym kroku, bo nie miał zamiaru wybaczyć. Nie chciał... Lub nie potrafił. Tłumaczył sobie, że to w ojcu jest problem, że to inni są naiwni. Gabriel był mistrzem w dawaniu sobie wymówek. W każdej sytuacji potrafił się wybielić.
Jego ojciec coś mówił, kolejne bzdury o marnowaniu życia i zdrowia. Gabriel jednym uchem słuchał, a drugim wypuszczał słowa mężczyzny. Nie miał prawa dawać mu reprymendy, w końcu to Gabe kiedyś musiał się przyglądać, jak ojciec stacza się na samo dno.
Chłopak machnął dłonią, po czym zarzucił skórzaną kurtkę na ramiona i wyszedł, pozostawiając za sobą echo trzaskających drzwi. Wielu twierdziło, że Gabriel jest niereformowalny, że ojciec powinien spisać go na straty. Młody Reid miał to w głębokim poważaniu. Nie przejmował się opinią obcych ludzi. Nie znali go i nie mieli zielonego pojęcia, co dzieje się w jego głowie i życiu. Poza tym nie uważał, by musiał odpowiadać przed kimkolwiek. Nie obchodziło go, czy jest zepsuty. Interesowało go zaspokajanie własnych potrzeb. Szczerze wierzył, że studiowanie zarządzania, zgodnie z życzeniem ojca, było wystarczająco hojnym gestem z jego strony. W końcu ktoś kiedyś musiał przejąć rodzinny biznes.
MORE & BONDS
by emmex
Gabriel Reid
WIĘZI |
STORY
23 LETNI STUDENT ZARZĄDZANIA || GŁĘBOKO W SERCU ZAKORZENIONA MIŁOŚĆ DO WSZELKICH POWIEŚCI || NA ŚCIEŻCE WOJENNEJ Z CAŁYM ŚWIATEM || PYSKATY BUNTOWNIK || UPARTY EGOISTA || WIECZNY IMPREZOWICZ || PAN CHODZĄCE KŁOPOTY || MIESZKANIEC KAMPUSU || ODBYWA PŁATNY STAŻ W WYDAWNICTWIE LITERACKIM || PRZEMIESZCZA SIĘ CZARNYM RANGE ROVEREM || NIELEGALNE WALKI || CZARNA KAWA || ROZCIĘTA WARGA || KILKA TATUAŻY ROZSIANYCH PO CAŁYM CIELE || MYŚLI WYRAŻANE NA PAPIERZE
Hej!
Tym, którzy czytali lub oglądali After, ten charakter może wydawać się nieco znajomy. I nie ukrywam, że Gabriel jest nieco inspirowany jedną z głównych postaci (choć też miałam chrapkę na taką wybuchową postać). Ale na pewno jego historia będzie inna ;) Mam nadzieję, że to nikomu nie przeszkadza. Zapraszam do wątków oraz powiązań. Liczymy na sprośne, skomplikowane i trudne relacje! A i może ktoś zmiękczy tego łobuza :D
Fc: Hero Fiennes Tiffin
Tytuł: James Blunt - She will always hate me
Subskrybuj:
Posty (Atom)